Zaznacz stronę

Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” zaprojektowane zostało w formie miasta przez krakowskiego architekta Andrzeja Mikulskiego. Już samo słowo „miasto”, kryje w sobie symbolikę, oznacza jakąś konkretną treść. Mówiąc „miasto” myślimy o miejscu, w którym żyją ludzie. Zatem jak powinno wyglądać miasto Jana Pawła II? Trudno tu o obiektywną odpowiedź ale zapewne można wskazać pewien kierunek. I pojawił się pomysł by sięgnąć do architektury Basenu Morza Śródziemnego; wąskie uliczki, placyki, zamknięcia widokowe – wszystko to, co sprawia, że człowiek czuje się… dobrze. Ponadto, by nawiązać do kultur z których wyrośliśmy – szeroko pojętej kultury chrześcijańskiej, chrześcijańskiego Wschodu i chrześcijańskiego Zachodu, Grecji i Włoch jednocześnie. Powstały kompleks budowany był tak by poruszać się po nim pieszo. I to także sprawia, że spacerując po placykach, idąc wąskimi brukowanymi uliczkami, czujemy się jak w pradawnym mieście. Przed Centrum, na wysokości kościoła dolnego znajduje się oczywiście duży parking, jednakże na teren kompleksu nie da się już wjechać samochodem. Specyfikę dawnego miasta podkreśla także zróżnicowany charakter elewacji, naturalne materiały na ścianach: kamień, cegła oraz duża ilość zacisznych miejsc, zaułków sprzyjających kontemplacji. Kształt urbanistyczny miasta pomyślany został w ten sposób, że nawet gdy na terenie Centrum znajduje się dużo ludzi, nie widać wszystkich naraz, i nawet wówczas można znaleźć spokojny zaułek, boczną kaplicę, parkową ławkę, by poczuć się intymnie, by odpocząć, by kontemplować, by po prostu pobyć. Wydaje się, że Janowi Pawłowi II mogłaby spodobać się taka koncepcja papieskiego miasta.

Kompleks Centrum Jana Pawła II, na obszarze którego znajduje się Sanktuarium Jana Pawła II powstaje na  poprzemysłowych terenach Krakowskich Zakładów Sodowych „Solvay”, na dwóch tarasach znajdujących się na różnych poziomach. Kościół Relikwii (kościół dolny) wybudowany został na niżej położonym tarasie zatem wszystkie uliczki wiodą w górę, co ma swój szczególny urok. Takie rozwiązanie architektoniczne stworzyło także możliwość, by do Kościoła Relikwii, pielgrzymi mogli wchodzić z poziomu tarasu, a nie w dół po schodach, z poziomu Kościoła Górnego. Okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem.

Budując to „miasto”, sięgano do epoki przedśredniowiecznej, do czasów Jezusa. Dlatego kościół powstał na centralnym planie, i ma kształt ośmioboku. Ta figura nosi w sobie także wiele znaczeń. W symbolice chrześcijańskiej 8 dzień oznacza niebo, mamy także 8 błogosławieństw. Jednocześnie ośmiobok charakteryzuje się prostotą geometrii. W tej figurze, pod względem architektonicznym, pewne rzeczy rozwiązują się naturalnie. Ośmiobok jest kwadratem ze ściętymi rogami. Ta klarowność geometrii nie była bez znaczenia.

I mogłoby się zatem wydawać, że architektonicznie, kompleks przywołuje raczej tradycje wschodnie. Jednak takie modele występują też w kościele zachodnim. Kościół św. Rocha w Białymstoku, projektu Oscara Sosnowskiego z 1920 roku, wzniesiony jako wotum wdzięczności za odzyskanie niepodległości po zaborach, ma bardzo zbliżony rzut architektoniczny. Podobnie Bazylika Santa Maria Alla Salute w Wenecji; duża nawa ośmioboczna i nawa okrężna.

Całość kompleksu świątynnego ma charakter rotundy, a rotundami były najstarsze kościoły Polski. Zatem architektonicznie nawiązujemy tu także do początków chrześcijaństwa polskiego.  Wolnostojąca wieża natomiast  – Campanilla) –  pełniąca funkcję dzwonnicy, znajdująca się na tyłach  świątyni, jest charakterystyczna dla stylu włoskiego. Połączenie tych dwóch stylistyk w ramach jednego kompleksu jest bardzo symboliczne.

Campanilla ma nawiązywać do wieży Fatimskiej. Stojąca za plecami świątyni, monumentalna wieża sprawia wrażenie jakoby czuwała nad sanktuarium. Biała figura Matki Bożej z Fatimy,  stojąca obecnie przed jednym z wejść do kościoła Relikwii, umieszczona zostanie na balkoniku wieży, na ścianie zwróconej frontem do parkingu, by witać przybywających pielgrzymów. Matka Boża „stać” będzie na koronie portugalskiego dębu, drzewa, w którym objawiła się dzieciom z Fatimy.

Za wieżą, na osi kościoła dolnego, wbudowany został kamień węgielny. Umieszczono tam także dwie tablice, z tekstem po łacinie i po polsku, które mówią nam o tym, że ta ziemia pochodzi z grobu Jana Pawła II i została poświęcona przez Benedykta XVI na Błoniach. Znajduje się tam również wizerunek Ojca Świętego wykonany w mozaice. Obok widnieje hasło pontyfikatu papieża Polaka – „Totus Tuus”, które Jan Paweł II zaczerpnął z Traktatu św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, francuskiego duchownego katolickiego. Czytał jego dzieło pracując jeszcze w fabryce Solvay, w miejscu, na którym powstaje obecnie Centrum Jana Pawła II…

Błonia przed Sanktuarium św. Jana Pawła II
Od frontu kościoła górnego rozciąga się plac. Ta duża, zielona przestrzeń rozciągająca się pomiędzy dwoma wielkimi sanktuariami nie jest przypadkowa. To przestrzeń dana ludziom. Zarówno plac jak i całe Centrum Jana Pawła II otwiera się w stronę Łagiewnik. Kiedy ukończony zostanie cały kompleks, będzie to wyraźnie widoczne. Jan Paweł II przez cały pontyfikat wskazywał na Boże Miłosierdzie, czynił to poprzez siostrę Faustynę Kowalską, którą kanonizował, a której miejsce kultu i spoczynku znajduje się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Kierując się w stronę błoń, w stronę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, u zbiegu alejek napotykamy duży drewniany krzyż. W krzyżu widzimy wyraźne wcięcia symbolizujące gwoździe, i głębsze rozdarcie w okolicach boku. Kiedy z pewnej odległości spojrzymy prze Chrystusową „ranę” jesteśmy w stanie dostrzec wieżę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. To bardzo symboliczne.
Idąc dalej wzdłuż alejek, napotkamy kapliczki przedstawiające Tajemnice Różańca Świętego.

Po  obu stronach sanktuarium stoją budynki, na których widnieją łacińskie słowa: Veritas (Prawda) i Caritas (Miłość Miłosierna). To pierwsze umieszczone zostało na fasadzie siedziby Instytutu Dialogu Międzykulturowego, drugie słowo natomiast na budynku, w którym mieści się m.in. Małopolskie Centrum Wolontariatu. Ta para treści, Prawda i Miłość, widoczne już z daleka, jakby przywołują nas do sanktuarium.

źródło: Arch. Andrzej Mikulski