– Jan Paweł II przez całe swoje kapłańskie życie i pasterską służbę pozostawał pod wpływem świadectwa, jakie złożył św. Stanisław. Ojciec Święty związany był również głęboko z Katedrą Wawelską, w której spoczywają relikwie Świętego pasterza z XI wieku. Znał historię Katedry, jej promieniowanie, jej niepowtarzalne miejsce i rolę w krzewieniu patriotyzmu i umiłowaniu wolności przez Polaków – mówił kard. Stanisław Dziwisz w uroczystość św. Stanisława Biskupa i Męczennika w katedrze na Wawelu.
Publikujemy pełną treść homilii kard. Stanisława Dziwisza:
1. Ewangelia w uroczystość św. Biskupa i Męczennika Stanisława, przybliża nam postać dobrego pasterza. Tym obrazem, wziętym z codziennego życia, posłużył się sam Jezus, aby w prostych słowach wyrazić głęboką prawdę o swoim posłannictwie.
Dobry pasterz, podkreśla Jezus, zna swoje owce i one go znają. Nie stanowią one dla niego anonimowego stada. Podobna, osobista więź istnieje między każdym z nas i naszym Panem Jezusem Chrystusem. On zna każdą i każdego z nas po imieniu. Zna nie tylko nasze rysy twarzy. On zna najgłębsze tajniki naszego serca. A ponieważ w języku biblijnym „znać” znaczy również „kochać”, możemy być pewni, że Jezus nas kocha takimi, jakimi jesteśmy. On, nie przymuszając nas, czeka cierpliwie, byśmy na Jego miłość odpowiedzieli naszą miłością.
Jezus podkreśla również w dzisiejszej Ewangelii, że w chwili niebezpieczeństwa dobry pasterz nie ucieka, ale gotów jest dać i daje swoje życie za owce.
2. Ewangelia o dobrym pasterzu jest kluczem do odczytania i zrozumienia postawy biskupa Stanisława ze Szczepanowa, któremu została powierzona troska o młody Kościół Krakowski, na początku drugiego stulecia tworzenia się polskiej państwowości i jednocześnie zakorzeniania się wiary chrześcijańskiej na polskiej ziemi. Nasi przodkowie musieli się uczyć, a był to i nadal jest mozolny proces, jak wszczepiać prawo Boże i fundamentalne wartości ewangeliczne w osobiste, rodzinne i społeczne życie. Tak pojmował swoją pasterską misję młody i odważny biskup Stanisław. Miał przed sobą niedościgły wzór Jezusa Chrystusa – Dobrego Pasterza i starał się odtwarzać Jego postawę w swoim życiu oraz w służbie powierzonemu mu ludowi Bożemu.
Biskup Stanisław znał prawo Boże, wypisane na tablicach Dekalogu, stawiające Boga w centrum i jednocześnie chroniące godność człowieka jako dziecka Bożego. Fundamentem tego prawa jest miłość Boga i bliźniego, wyrażająca się przede wszystkim w przestrzeganiu sprawiedliwości, ale także w okazywaniu solidarności i miłosierdzia. To prawo obowiązuje wszystkich, a tym bardziej tych, którym powierzono odpowiedzialność i którzy podjęli się odpowiedzialności za dobro wspólne. Wiemy, że to prawo naruszył król Bolesław i że biskup Stanisław stanął w obronie pokrzywdzonych przez króla. Za tę swoją bezkompromisową postawę zapłacił najwyższą cenę. Dosłownie oddał życie za powierzone mu owce, naśladując w sposób przejmujący pierwszego i największego Dobrego Pasterza, Jezusa Chrystusa.
Paradoks chrześcijańskiego męczeństwa polega na tym, że to, co wydaje się złem i jest złem, czyli śmierć niewinnego człowieka stającego w obronie prawdy i sprawiedliwości, rodzi obfite owoce. Tak było również z męczeńską śmiercią biskupa Stanisława, która ugruntowała Ewangelię i umocniła ład moralny w naszej ojczyźnie, inspirując również postawę i zachowania pasterzy oraz ludu Bożego w następnych stuleciach i pokoleniach. Heroiczna śmierć Biskupa i Męczennika przemawia do dnia dzisiejszego. Przemawia szczególnie przy jego relikwiach w tutejszej królewskiej katedrze, w której sprawujemy dziś Eucharystię – żywą pamiątkę męki, śmierci i zmartwychwstania naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
3. Kościół Krakowski, Kościół w Polsce i Kościół powszechny otrzymał na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia gorliwego pasterza – kardynała Karola Wojtyłę, kolejnego następcę św. Stanisława, który przeszedł do historii jako święty Papież Jan Paweł II. Uprawnione jest porównywanie tych dwóch świętych pasterzy i chociaż rozdziela ich dziewięć wieków historii i jakże odmienne warunki życia i służby, spinają oni niczym klamrą żywe dzieje Kościoła, zwłaszcza na naszej ziemi.
Stanisław ze Szczepanowa stanął w obronie prawa Bożego i godności prostego człowieka. Nie ugiął się, nie poszedł na kompromis, odważnie wypomniał władcy jego niegodziwość. Przypieczętował te postawę śmiercią, która nie przestaje przemawiać od wieków. Dzięki złożonemu świadectwu biskup Stanisław zasłużył na tytuł Ojca Ojczyzny, bo u zarania jej dziejów umocnił fundamenty jej ładu duchowego i moralnego.
Jan Paweł II, a wcześniej jako Karol Wojtyła, również umacniał ład moralny w naszej ojczyźnie, a następnie w całym Kościele i świecie. Doświadczył osobiście zła dwóch totalitarnych systemów dwudziestego wieku, dlatego tak ważna i święta była dla niego sprawa godności człowieka i jego niezbywalnych praw. Wiemy, że niepodważalny był i jest jego wkład w doprowadzenie do upadku totalitarnej ideologii i systemu komunistycznego w naszej części Europy. Uczynił to mocą głoszonej zdecydowanie prawdy o Bogu i człowieku stworzonym na obraz i podobieństwo Boże, prawdy o prawie narodów do wolności i niezawisłości. Zapłacił również za to cenę męczeństwa, przeszkadzał bowiem tym, którzy chcieli urządzać świat bez Boga, w imię obłąkanej ideologii. Jan Paweł II przelał krew w zamachu na jego życie. Za kilka dni, 13 maja, będziemy obchodzić kolejną rocznice tego wydarzenia, dziękując Bogu, że ocalił wtedy życie Papieżowi, bo był jeszcze potrzebny Kościołowi i światu.
4. Bracia i siostry, za dziesięć dni obchodzić będziemy setną rocznicę urodzin Karola Wojtyła. Jest to kolejna okazja do wyrażenia wdzięczności Bogu za dar tego człowieka i dobrego pasterza, którego serce biło w rytmie Serca Bożego. To, czego się nauczył w Wadowicach i w Krakowie, tym podzielił się z całym Kościołem. Wzrastał i uformował się w polskiej chrześcijańskiej kulturze, ubogacił tę kulturę, dzieląc się nią jednocześnie z Kościołem powszechnym i innymi narodami.
Jan Paweł II przez całe swoje kapłańskie życie i pasterską służbę pozostawał pod wpływem świadectwa, jakie złożył św. Stanisław. Ojciec Święty związany był również głęboko z Katedrą Wawelską, w której spoczywają relikwie Świętego pasterza z XI wieku. Znał historię Katedry, jej promieniowanie, jej niepowtarzalne miejsce i rolę w krzewieniu patriotyzmu i umiłowaniu wolności przez Polaków.
Dziś, modląc się w tej świątyni, nie tylko wspominamy dawne i niedawne dzieje. Myśląc o chwili obecnej, nie zapominamy o naszych cierpiących braciach i siostrach, o wszystkich dotkniętych boleśnie skutkami epidemii dewastującej nasz świat. Prosimy świętych Pasterzy, Stanisława i Jana Pawła, naszych patronów i orędowników u Bożego tronu, aby wstawiali się za nami, aby dla udręczonej ziemi wypraszali Boże zmiłowanie. Prosimy za wszystkich, którzy w tym nadzwyczajnym czasie spieszą bliźnim z pomocą. Prosimy za nas samych, by również nasze serca były pełne dobroci, współczucia i miłosierdzia na wzór Jezusowego Serca.
Święty Biskupie i Męczenniku Stanisławie – módl się za nami!
Święty Papieżu Janie Pawle II Wielki – módl się za nami! Amen.